Poza datami narodzin jej dzieci i datą pogrzebu (9 września, 1608) niewiele wiadomo o Marii – co nie jest niczym niezwykłym, jeśli się weźnie pod uwagę pozycję kobiet w tamtych czasach. O ojcu Williama wiemy znacznie więcej. Był z zawodu rękawicznikiem i od czasu do czasu sprawował urzędy miejskie.
Niewiele wiadomo o dzieciństwie Skakespeare’a. Pewne jest, że uczęszczał do stratfordzkiej szkoły, w której uczono łaciny. W osiemnastym roku życia William ożenił się z osiem lat starszą od siebie córką bogatego farmera, Anną Hathaway i zamieszkał z nią na wsi. William i Anna mieli troje dzieci: najstarszą córkę Susannah i bliźnięta: syna Hamneta (nie Hamleta!), który niestety zmarł mając tylko 11 lat i córkę Judith. Hamnet i Judith otrzymali swe imiona po bliskich przyjaciołach Williama, Judith i Hamnet’cie Sadler. Susannah – pierwsza córka – dożyła wieku 66 lat, Judith – godnego szacunku wieku 77 lat.
W 1588 roku młody Shakespeare przybył do Londynu. Zostawił żonę i dzieci – nie wiadomo z jakiego powodu. Jest pewna historia, która mówi, że William zabił jelenia należącego do bogacza mieszkającego w sąsiedztwie i dlatego uciekł do miasta. Wkrótce potem zaczął występować i pisać sztuki. Pierwszą sztuką, którą młody William napisał, był Henryk VI, część pierwsza. Powstała ona prawdopodobnie między 1698 a 1690 rokiem Shakespeare miał wówczas 25 lat. Przyjmuje się, że sztuka ta była wystawiana w Teatrze Róży (The Rose Thearte) w Londynie. W 1594 związał się z trupą teatralną Sług Lorda Szambelana, (Lord Chamberlain’s Men) która wszystkie swoje sztuki wystawiała w teatrze Pod Kulą Ziemską (The Globe). W pierwszych latach swojej kariery Shakespeare pisał głównie komedie i sztuki historyczne, przepełnione charakterystycznym poczuciem humoru, świeżością i młodzieńczym zapałem (np. ‚Sen Nocy Letniej’). Właśnie wtedy powstała chyba najbardziej znana sztuka Shakespeare’a – ‚Romeo i Julia’. Ciekawostką jest to, że sztuka ta została napisana na podstawie prawdziwej historii dwojga kochanków, mieszkających w 1303 roku we Włoszech w Weronie, ktorych uczucie doprowadziło do tragicznej śmierci. Obydwa rody, Capulet i Montague istniały naprawdę. Shakespeare poznał ich historię dzięki poematowi Arthura Brooke’a, pod tytułem ‚Tragiczna historyja Romeusa i Julii’ (The Tragical Historye of Romeus and Juliet’).
Mniej więcej w tym czasie drmatopisarz ukończył dwie sztuki o Henryku IV, w którym jednym z bohaterów jest najsłynniejsza postać komiczna Shakespeare’a – Falstaff. Był on okropnie tłusty i kłamliwy, a sytuacje, które były przez to spowodowane, niezmiernie podobały się szerokiej publiczności. Podobno jego perypetie tak bardzo przypadły do gustu królowej Elżbiecie, że zażądała od dramaturga kolejnej sztuki z udziałem Falstaffa, którą Szekspir bezzwłocznie jej przedstawił. Były to ‚Wesołe kumoszki z Windsoru’. Wkrótce później Shakespeare stał się właścicielem teatru The Globe – wystawiając tam sztuki oraz grając w nich dorobił się sporego majątku a także tytułu szlacheckiego dla swojej rodziny. Jednak nie tylko to sprawiło, że William stał się człowiekiem bardzo bogatym jak na tamte czasy. Zarobione wcześniej pieniądze pisarz zainwestował kupując posiadłości niedaleko Stratford i zrobił z nimi coś, co dziś nazwalibyśmy ‚oddaniem w leasing’. William zainwestował prawie 440 funtów (olbrzymia suma jak na tamte czasy), jednak po niedługim czasie koszty zwróciły się podwójnie, więcej, interes ten przynosił niebanalne zyski – 60 funtów na rok! Niektórzy historycy spekulują, że owa inwestycja dała Williamowi czas (i pieniądze;), którego potrzebował na pisanie sztuk. Dziś wiemy, że oprócz tego, że był jednym z najlepszych pisarzy wszechczasów, był również… świetnym businessmanem.
Po śmierci królowej Elżbiety na tron wstąpił Jakub I. Trupa Sług Lorda Szambelana – za łaskawym przyzwoleniem króla – została przemianowana na grupę Sług Króla (King’s Men). Od tamtej pory grupa bardzo często grywała na królewskim dworze. William zarabiał naprawdę wielkie pieniądze – zaczął więc sukcesywnie wykupywać posiadłości w swym rodzinnym mieście. Właśnie w tym czasie napisał swoje najbardziej głębokie i poruszające dzieła: ‚Hamlet’, ‚Otello’, ‚Król Lir’, ‚Makbet’, ‚Antoniusz i Kleopatra’. Ciekawe jest to, że w swoich sztukach Shakespeare wykorzystywał słowa, które jak dotąd nie istniały. Wielki pisarz ‚wynalazł’ kilka słów, które dziś funkcjonują w języku angielskim, między innymi ‚assassination’, czyli ‚morderstwo’, ‚zamordowanie’. Szacuje się, że Shakespeare posiadał słownictwo, które wynosiło 29,066 słów. Dziś przeciętny Anglik w codziennej rozmowie używa jedynie 2000 słów. Więc – kto z takim słownictwem potrzebowałby słownika? Poza tym – Shakespeare nigdy nie skończył żadnego Uniwersytetu, choć było to modne w jego czasach. Przez wiele stuleci przykład jego osoby dawała nadzieję wszystkim niewykształconym ludziom na świecie…;)
W 1613 roku Shakespeare ostatecznie porzucił dramatopisarstwo i powrócił do Statford, gdzie zmarł w roku 1616. Został pochowany w Kościele Świętej Trójcy w Statford-upon-Avon.
Ben Johnson (1672 – 1637), dramatopisarz i przyjaciel Shakespeare’a, nazwał go kiedyś ‚Słodkim łabędziem Avonu’ (‚Sweet swan of Avon’). Od tamtego czasu będzie tak nazywany na zawsze.