Gdy w 1714 roku na tron wstąpił Jerzy I, dworscy historycy postanowili ostudzić brytyjski patriotyzm, który mógł utrudniać panowanie Niemcowi. Kolejne powstania w Szkocji, rewolucja francuska i wojny napoleońskie umocniły ich w przekonaniu, że „Brutus” powinny zostać wycofane. W 1866 roku biskup William Stubbs – wierny anglikanin, germanofil i historyk kościoła anglikańskiego – został profesorem historii nowożytnej na uniwersytecie oksfordzkim i zaczął reformować nauczanie historii usuwając z programu nauczania wszystko, co uważał za idee heretyckie. Oparł się on na trzytomowej pracy „Constitutional History of England”, która obejmowała historię Anglii od inwazji saskiej do 1485 roku. To właśnie przez Stubbsa powstał obraz przedrzymskiej Brytanii jako dzikiego i barbarzyńskiego kraju. Opisy wydarzeń historycznych (dotyczące okresu rzymskiego), na których opierał się Stubbs, często były poprzekręcane, napisane dla Rzymian i zawierały liczne luki.
Z powodu tej „przekręconej” historii również odkrycia archeologiczne często niewiele mają wspólnego z prawdą, bo są źle interpretowane. Historycy przedrzymską Anglię uważają za ciemną i barbarzyńską. Według nich Walijczycy w tym czasie nie umieli nawet położyć kamienia na kamień. W ten sposób każda cenniejsza budowla jest oceniana jako rzymska, saska lub normańska – nawet jeśli istnieje dokumentacja zaprzeczająca temu. Pomija się fakt, że Sasi najechali Walię, ale nigdy się tam nie osiedlili, a Normanowie zwiedzili tylko wybrzeża Glamorganu. Proces ten doprowadził do tego, że wiele Kościołów pod wezwaniem chrześcijańskich świętych z V i VI wieku, którzy te kościoły ufundowali, zostały określone jako normańskie.
Innym skutkiem jest całkowite ignorowanie historii południowej Walii po wycofaniu się Rzymian. Zapomina się o fakcie, że według tradycji (i wielu dokumentów) to właśnie południowa Walia pierwsza przeszła na chrześcijaństwo. Przyjmuje się też, że to północna Walia i Gwynedd stanowiły centrum kultury Walijskiej podczas gdy naprawdę były tylko biednymi sąsiadami południowej Walii.
Wspominam tu głównie o Walii bo jej historia jest najczęściej pomijana i zmieniana. Jednak problem „fałszywej historii” dotyczy całej Anglii. Ciągle milczy się o jednej z największych wygranych, która miała miejsce w 55 roku p.n.e. gdy Brytyjczycy pokonali Cezara. Innym przykładem może być historia Ryszarda III i tajemniczego zniknięcia jego bratanków. Większość historyków podążając za Szekspirem uważa, że to Ryszard dołożył starań do ich zniknięcia, a przecież wiadomo, że Szekspir pisał dla Tudorów, którzy byli wrogami Ryszarda. Nie ma dowodów, które przemawiały by za wina Ryszarda, a jednak historycy przyjmują tą wersje za prawdziwą.
Przez te wszystkie lata „zaginęło” wiele wiekowych dzieł dotyczących historii Anglii, pojawiło się wiele nowych, które z hiostorią Anglii mają niewiele wspólnego. Od XVIII wieku historycy układali nową histrię tak, by jak najbardziej była na rękę rządzącym Niemcom. Jak widać nie tylko w Polsce i nie tylko w XX wieku historia kilkuset lat powstała na nowo w bardzo krótkim czasie.